|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 7:33, 17 Maj 2013 Temat postu: nudny jadłospis |
|
|
Dziewczyny, co dajecie na śniadanie swoim dzieciom (tym po 1 oku życia)? My jemy na przemian kaszę, kleik na modyfikowanym i omlety z dżemem! Przyznam, że brakuje mi pomysłów! Podobnie jest z przekąskami na spacerach. Ciągle kupuję wyciskane musy albo biorę banana! Podpowiedzcie jak coś ciekawego !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 17 Maj 2013
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 8:15, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
U nas jest problem, bo mały nie może jeść jajek. Gdyby mógł to pewnie dostawałby jajecznicę, jajko na miękko, omlety.
Za to je chleb z jakimś dodatkiem (szynka, dobra parówka, biały serek), kaszkę. Też mam problem, bo więcej pomysłów na śniadania bezjajeczne nie mam
A na spacer chrupki kukurydziane, wafelki ryżowe. Ale generalnie na spacerach mi nie podjada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 8:32, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W sumie po roku to już troszkę z górki, bo można powoli wprowadzać wszystko!!! dla mnie gorzej było jak gabsryś miał ok 8 m-cy, bo wtedy kurczowo trzymałam się zasad, teraz je wszystko to co my i chłopcy, na śniadanko najczęściej kanapki ( z serem żółtym, wędlinką, twarożkiem, szczypiorkiem, pomidorkiem, itd), dobra paróweczka z bułeczką z masełkiem, bułka z dżemem, płatki kukurydziane(niekiedy czekoladowe) z mleczkiem, naleśniki albo takie płaskie cienkie ( zwijamy z dżemem i kroimy na plastry- ale to daje radochy, bo wychodzą jak makaron), omlety i naleśniki tzw. amerykańskie:) przed obiadem i popołudniu jest dla mnie najgorzej, bo wtedy głównie serki-Bakuś, danonki itp. banan, bardzo rzadko budyń a tak pomysłów brak, na spacer- banan, biszkopty z lidla takie podłużne-są super, pakowane po 6 szt i wygodne w łapki, ewentualnie kanapki albo jakiś wafelek, chyba, ze zostały po śniadaniu pancakesy to zawsze pakuję do torby bo są rewelacyjne w łapkę z obiadem już wogóle się nie patyczkuję, mały je już wszystko to co my - wszystko! aaa i jeszcze często na śniadanie lub kolację bułka w mleku lekko posłodzona Gabryś ubóstwia:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 11 Maj 2013
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 8:35, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
u nas mamy podobne śniadania, ale czasami robimy owsiankę, jajecznicę na masełku, chlebek z białym serkiem, płatki na mleku albo ryż na mleku z cynamonem. A na spacerach najczęściej małe wafle ryżowe (są takie dla dzieci firmy kupiec, hipp i alnatura), chrupki kukurydziane albo kawałek jabłka. Mi to często brakuje pomysłów na obiad...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Maj 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 9:05, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
my mamy dość duże pole do popisu, bo Helenka nie ma żadnych uczuleń i lubi w zasadzie wszystko. wiec na śniadanko jajo z mlekiem (jajecznica), jajo sadzone ze śmietaną, naleśniczki, racuchy, racuchy z owocami, makaron z jajkiem, makaron z mlekiem, płatków staram sie nie dawać, ale mam w zanadrzu. ze 3 razy w życiu jadła corn flakes z miodem, owsianka, kasza manna, sałatki owocowe, paróweczki, kanapeczki. kakao. zbożówka z mlekiem.
po sniadaniu, przed drzemką zazwyczaj budyń lub serek, na spacerze nic nie jemy. i nigdy nie jedliśmy. czasem Gutek jak mocno marudzi, to dostaje pałkę kukurydzianą. obiady sama gotuję. hesia je to co my, a Guciu zupki. czasem jak gotuję dla nas, to przed przyprawieniem odejmę trochę dla Gutka i też je to co my. Ostatnio zjadł posolone ziemniaki z sosem z dzika...ale mu smakowało.
na kolacje wciąż butla dla Hesi. ale ona ma dopiero 2 latka...nie krzyczcie na mnie, ale ona nie chce nic innego na kolacje. nawet jak zje cos normalnego, to i tak woła mleko. i o kubeczku nie chce słyszec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 9:20, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Moja Nisia to raczej niejadek. Trudno jej dogodzić na śniadanko. Wymyślam różne połączenia by trafić jej do gustu. Np. serek waniliowy z tartym jabłuszkiem. Albo serek z płatkami. Lubi zjeść jajeczko same ugotowane. Omlecika też czasem zje. Uwielbia naleśniki z dżemem truskawkowym. Zupki: to rosołek, pomidorowa, warzywna.
Lubi też jeść filecika ziemniaczki z sosikiem ale zależy od dnia. Spaghetti też zje. Ale sosik robiony przede mnie. Kluski na wodzie z sosikiem to też jakieś wyjście. Bardzo lubi owoce zwłaszcza cytrusy. Nigdy nie miała alergii na to co zjadła. Paróweczkę też zje ale to zależy od ochoty. Czasem chlebek z pasztecikiem. Ale raczej kanapeczek nie bardzo. Żadnego mleka albo kaszki nie trawi. Daje jej chrupeczki a nawet keczupowe ale z wielkim umiarem. Żeby posmakowała różnych rzeczy. Czekoladki też chętnie zje, Ale z tym uważamy bo miewa problem z zaparciem właśnie po czekoladzie. Soczków typu kubuś nie lubi bardziej wodę smakową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 9:46, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dodaję kilka ciekawych pomysłów na obiadek na naszej stronie [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Maj 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 11:28, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
oj Ola moja aż się trzęsie za keczupem. do parówki obowiązkowo. a i chlebek lubi sobie pomaczać w keczupie.
ale za to nie dajemy słodyczy. w zasadzie to tylko od wielkiego święta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pią 20:18, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
dzięki za odpowiedź ja znalazłam przepis na batony musli i mam w planach zrobienie ich w ilości większej i zabierania na spacery
tylko ja i gotowanie to trochę inne bajki ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Maj 2013
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Sob 20:32, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
daga do boju.
ja w tym roku zrobiłam całą spiżarnie weków, i suszyłam jabłka i śliwki. a jaka dumna byłam jak dzieci chciały to ruszyc haha.
naet Nelly jadła nasze suszone jabłka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 22 Maj 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
Wysłany: Nie 12:02, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ja jestem leniem i nie robię przetworów. niestety.
A moje dziewczyny z racji wieku jedzą wszystko.
Znaczy Młodsza je wszystko i w kazdej ilości - jak odkurzacz. Starsza nie je prawie nic, bo tak! trzyma linię. jajek nie ruszy, chyba ,ze to omlet lub nalesnik.
Jemy owsiankę na wodzie, na mleku, kaszek nigdy nie jadały,chyba ,ze taką zbozową bez cukru. kupuje te czeskie lub niemieckie - gryczane, owsiane, orkiszowe, one są bez cukru, nie tak jak nasze mieszanki zasłodzone na maksa.
do tego jajo na miekko, na twardko, jajecznica, kanapeczki z wszystkim, naleśniczki amerykańskie - mam fajny przepis i się chetnie podziele!
a na obiad lubia moje panny nalesniki ze wszystkim i kluchy (po mamusi!) z sosem (starsza suche!) ,ze szpinakiem - szpinak kochamy całą rodzina, zupy pomidorową, kapusniak, ogórkową, krupnik, rosól, mieso w sosie, ryby na parze lub pieczone w folii. tylko starsza surówek nie tyka.
ale na szczęście owoce je. dobre i to.
na spacery zabierałam chrupy kukurydziane lub te ogromne koła - to jakiś czas temu, te nawet ja lubie, albo te ryzowe wafle duże, czasem banana, słoik owocków, jabłko, kanapeczki.
teraz już nie zabieramy jedzenia na spacery, bo dziewczyny duże. czasem tylko herbatniki takie małe z biedronki lub chrupki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 22 Maj 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
Wysłany: Nie 12:03, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
daga, podziel się przepisem - sama bym takie zjadła..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Nie 20:18, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
FutureMummy napisał: |
daga do boju.
ja w tym roku zrobiłam całą spiżarnie weków, i suszyłam jabłka i śliwki. a jaka dumna byłam jak dzieci chciały to ruszyc haha.
naet Nelly jadła nasze suszone jabłka |
Ja zrobiłam jabłka raz w słoikach i mi spleśniały! W tym roku planuję porozdzielać owoce i warzywa z działki (bo takową posiadamy) babciom (mamy aż 3 do dyspozycji)! Pewnie coś dobrego dla nas zrobią !!! Już nie mogę się doczekać! Sama skoncentruję się na ozdabianiu słoiczków, naklejaniu etykiet no i zjedzeniu tych pyszności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 10 Maj 2013
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Nie 20:22, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
tojah napisał: |
daga, podziel się przepisem - sama bym takie zjadła.. |
Nadal planuję je zrobić, ale chyba na planach się skończy ;P
tutaj jeden z przepisów: [link widoczny dla zalogowanych]
Miałam też taki bez cukru ale nie mogę nigdzie go znaleźć - jak znajdziesz wrzuć tutaj ! może to mnie zmotywuje !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
Wysłany: Nie 2:51, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny mój młodszy uwielbia pasztecik francuski( z kurcząt), jest alergikiem do dziś jak zje cokoleik co ma w składzie mleko w jakiejkolwiek postaci zaraz katar potem zapalenie oskrzeli. Generalnie mamy przechlapane bo w przedszkolu mimo iż nie dostaje zupek mlecznych, deserków i budyni to wciąż choruje. A w domku były jeśli parówczki to tylko z szyneczki, bez keczupu bo nie lubi... mama nie lepsza. Jajka w każdej postaci, chlbeb lub b€łeczki z dżemikiem , szyneczką, pasztecikiem (oczywiście tylko francuski_do dzis innego nie zje). Taki roczny Bartuś pochłaniał wszystko co nie zawierało mleka i nie chorował wcale. Dopóki nie poszedł do przedszkola i co najgorsze, że nie łapie chorób od innych dzieci (były już w jego grupi 3 serie zachorowań na ospę, potem był rumień i ogólne wirusówki).
No cóż a moje dziecko tylko alergie dopadają, bo po lekach odczulających mija...
A to na oskrzela zlezie a to katar jak woda, względnie zapalenie spojówek które po 2-3 dniach przemywania solą fizjologiczną mija samo jak ręką odjął... rumianek odpada bo też jest na niego uczulony od samego urodzenia ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|